Witam serdecznie.
Stałem się posiadaczem stacji HP2564 (Wittboy Pro)z czujnikiem WS90 od firmy Ecowitt i chciałbym się podzielić paroma spostrzeżeniami po tygodniu użytkowania.
Do stacji dokupiłem klasyczny, korytkowy deszczomierz, bo słyszałem, że ten piezoelektryczny niedoszacowuje lub przeszacowuje pomiary. Kupiłem też oczywiście moduł zasilający podgrzewanie czujnika WS90.
Czujniki zostały zamieszczone na 2 masztach. Jeden wystaje ponad 1,5 metra nad dach budynku, a deszczomierz znajduje się na drugim maszcie, gdzie jest wolna przestrzeń i nic nie zakłóci pomiarów opadów deszczu. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy, to jakość wykonania. Nie można powiedzieć, że materiały są badziewnej jakości, bo czujnik wygląda solidnie i waży, tak samo jest z deszczomierzem. Aby móc dobrze założyć zintegrowany czujnik potrzebujemy rury o zewnętrznej średnicy 25 mm tj. 1 cal. Im grubsza ścianka wewnątrz rury tym lepsza stabilność.
Czujnik wisi około 180 metrów n.p.m. (25 metrów nad poziomem gruntu i około 5 metrów nad powierzchnią dachu) i przestrzeń dookoła niego jest otwarta, więc warunki są idealne do pomiaru kierunku i prędkości wiatru. Co ciekawe oficjalna stacja IMGW jest oddalona ode mnie o kilometr i znajduje się na wysokości 193 metrów n.p.m. i względem niej wykonywałem przez ten czas wszelkie porównania. Można było założyć maszt odrobinę wyżej, ale nie zrobiłem tego z uwagi na fakt, iż wyszła na jaw pierwsza wada, którą jest siła transmisji sygnału. Był problem, żeby sygnał przedostał się przez jeden gruby strop do konsoli, więc zmuszony byłem zmienić nieco miejsce montażu nie tracąc na jego jakości.
Tutaj wyszedł ogromny plus stacji - ultrasoniczny anemometr. Jakość pomiaru z niego jest bardzo dobra. Mierzy wiatr od 1,8 km/h i dane przesyła średnio co 8,5 sekundy do konsoli robiąc to precyzyjnie i porównywalnie do stacji IMGW.
Odczyt temperatury również jest dobry, ale tylko i wyłącznie jeśli na osłonę radiacyjną nie świeci słońce, nie jest załączona grzałka albo gdy wieje wiatr. W przeciwnym wypadku pomiar jest bardzo wyraźnie zawyżony nawet o ponad 2°C, co dla mnie osobiście jest już różnicą nie do przyjęcia i niedopuszczalną. Niestety - włączenie grzałki mającej na celu roztopienie nagromadzonego lodu pod wpływem niskich temperatur powoduje podnoszenie wskazań temperatury na zewnątrz. Osłona radiacyjna totalnie sobie nie radzi z promieniami słońca i jeśli temperatura potrafi być zawyżona o ponad 2 stopnie, to świadczy o tym, że jest po prostu słaba. Jeśli wieje wiatr, to wskazania są w dużym stopniu mniej przekłamane no ale nie o to tu chodzi. Pomiar ma być wykonywany prawidłowo, więc ogromną zaletą stacji jest możliwość dokupienia osobnych czujników i ich oddzielny montaż. Właśnie dlatego postanowiłem zakupić sondę WH32EP, która docelowo trafi w przyszłym miesiącu do osłony A-Ster. Posiada ona bardzo dokładny sensor SHT35, który tylko o 0,1°C odbiega wskazaniami od wzorcowanych urządzeń Termio 1 czy Termio 2, a taka różnica jest już jak najbardziej do przyjęcia. Dzięki temu zabiegowi całość stacji zyska niżej wymienione plusy:
- pomiar temperatury oraz wilgotności na zewnątrz praktycznie zgodny z WMO, a dzięki temu wiarygodne wskazania zwłaszcza przy dynamicznych warunkach atmosferycznych
- poprawne obliczanie temperatury punktu rosy
- dokładne pomiary kierunku i prędkości wiatru
- przyzwoite pomiary opadów deszczu, które będzie można porównać z tym co wskaże piezoelektryczny deszczomierz
- możliwość podłączenia zasilania grzałki przez cały rok bez obaw o zawyżone wskazania. Swoją drogą grzałka naprawdę spisuje się bardzo dobrze i spełnia swoje zadanie choć nie pracuje ciągle 24/7.
Nie potrafię powiedzieć czy są różnice w działaniu obu deszczomierzy, bo od chwili montażu padał tylko i wyłącznie śnieg i na ten test jeszcze muszę zaczekać. Dłuższą chwilę potrwa obserwacja pomiarów natężenia światła czy promieniowania UV choć wydaje się, że z tym tez jest nieźle.
Co do konsoli - wygląda chyba najlepiej ze wszystkich, które do tej pory widziałem, a że jestem fanem ciemnych kolorów to podoba mi się możliwość ustawienia czarnego tła. Wszystko w konsoli widać bardzo dobrze i jest intuicyjna. Bardzo łatwo dokonać w niej ustawień, zaktualizować oprogramowanie czy zalogować się do oprogramowania bezprzewodowego za pomocą przeglądarki internetowej wpisując w nią przypisany przez router dla stacji wewnętrzny adres IP. Można wtedy znacznie łatwiej ustawić logowania do serwisów pogodowych Wunderground czy Ecowitt, co jest pomocne, bo wpisywanie danych z poziomu konsoli jest dość toporne. Plusem konsoli jest też zasilanie z portu USB. W razie braku prądu można konsolę podłączyć pod powerbank i nie stracimy wtedy danych i będzie możliwość obserwowania danych przy ekstremalnych warunkach. Minusem jest reset do ustawień fabrycznych po aktualizacji oprogramowania. Wszystko wtedy trzeba ustawiać jeszcze raz.
Podsumowując jestem ze stacji zadowolony, ale jednak po kupnie do pełnej satysfakcji trzeba dołożyć 800 zł. Rozczarowałem się osłoną radiacyjną, bo miałem już do czynienia z tańszymi stacjami i wydawało mi się, że jeśli kupię topowy produkt, to jednak jakość osłony będzie lepsza. Plusem jest możliwość rozbudowy o dodatkowe czujniki, a nie jestem fanem stacji ze wszystkimi czujnikami w jednym miejscu. Wprawdzie wysokość pomiaru u mnie jest dyskusyjna i wiem, że temperaturę powinno się mierzyć 2 metry nad ziemią, to jednak bardzo zbliżone wskazania względem stacji IMGW utwierdzają mnie w przekonaniu, że po założeniu znacznie lepszej sondy i odpowiedniej osłony pomiary będą odpowiednie, nawet jak na mój mikroklimat.
Osobom zastanawiającym się nad kupnem śmiało Wittboya mogę polecić, lecz z dołożeniem 800 zł za dodatkową sondę z osłoną. W przyszłości pomyślę też nad ogrzewaniem korytkowego deszczomierza, aby mieć też pomiar opadów stałych.
Stacja dokonuje pomiarów w Zielonej Górze.