Ostatnio wiatr był słaby, a ja testowo ustawiłem stację Conrad WS-0101 na balkonie, więc nie oczekiwałem zbyt silnego wiatru do zarejestrowania. Jednak dzisiaj wiatr był nieco silniejszy i coś mnie zaczęło niepokoić.
Stacja cały czas pokazywała wiatr (uśredniony WIND) na 0.0, jak przełączyłem na Gust to tam było albo 1.1, albo 2.5. Jednak chwilami podmuchy były mocniejsze. Wziąłem suszarkę, potem sam zacząłem dmuchać i nic - WIND na stacji cały czas 0.0, a GUST raz 1.1, a później 2.5.
Wiatromierz został przedłużony przewodem skrętką o dł. 10 m i połączony z kablem od producenta przez złączkę (wtyczki RJ z 4 kabelkami). Wyjąłem kabel od wiatromierza i znowu bezpośrednio wpiąłem do termo-higro. Dmuchnąłem w łopatki wiatromierza i od razu było z 17 km/h podmuchu, a i sam wiatr (wartość WIND) zaczął się pokazywać na stacji. Czyli problem pojawił się po przedłużeniu kabla.
Nie ma problemów z pokazywaniem kierunków, a i drugi kable (też przedłużony o 10 m) od mierzenia opadów jest dobry, bo opady się mierzone.
Możecie mi coś poradzić? Termohigro nie mogę mieć przecież na dachu z blachy, bo nie będzie to wiarygodny odczyt. Poza tym czytałem forum i normalnie przedłużacie przewody i chyba tego problemu nie macie?
__________
Porobiłem parę testów i coś się nie zgadza. Czy jak przedłużaliście przewody robiliście to przy usuniętych bateriach z termo-higrometru?
Skoro widziałem, że czujnik dobrze mierzy opady zamieniłem kabel razem ze złączką i po podłączeniu do wiatromierza ten zaczął działać bez zarzutu. Za to opadometr przestał działać. Czyli jeden kabel albo złączka są złe? Nie, bo po kolejnym wyjęciu baterii z czujnika znów opadometr działał, a pomiary wiatru wysiadły.
Podłączenie krótkich fabrycznych przewodów od razu przywraca wszystko do normy.
Co robić? Może te wtyczki RJ nie mogą być dowolne?
